CZWARTEK 3 CZERWCA
21 czerwca 2004, 17:51
Wczoraj wieczorem przyjechaly do Galway Kacha z Aga. Rano dostalam od Anki smsa ze jestesmy umowione wszystkie na 12.00 ale nie bylam w stanie zjechac do miasta, podobnie Anka i Aga wiec przelozylysmy to na inny dzien. Po szpitalu ide pobawic sie z boxerkiem. Wieczorem musze budzic Goscia (to xwka Michaela wymyslona na potrzeby rozmow po polsku o nim w jego towarzystwie) bo moj pokoj nawiedzaja dwa ogromne czarne ogrodowe pajaki, ktore sa za duze zeby je zabic kapciem i za male zeby dzgnac nozem. Gosciu humanitarnie wynosi je w kartonie i wyrzuca przed dom. brawo za pomysl :) Nie zdziwie sie jak sytuacja sie powtorzy :)
Dodaj komentarz