07 listopada 2003, 00:31
Przed chwilą pod moim oknem spłonęło BMW. Było czarne, teraz jest BARDZO czarne.. Przyjechały 4 straże z niebieskimi światełkami, gazowe (for what?) i police. Po całej akcji zbudzono pana od malucha, który nie wiadomo czemu stał na środku ulicy(maluch,nie pan), przodem do BMW w pozycji "atakującej". Hm.. Jakieś automobilowe porachunki?