30 czerwca 2004, 18:37
Bylysmy dzisiaj z Anka na kawie na ktora wybieralysmy sie od przyjazdu do Irlandii. Wybralysmy mala literacka kafejke z obrusami w czerwona krate. Tak swojsko wygladaly..Przez okno zobaczylysmy Utana, 50-letniego dziennikarza, ktorego A. poznala podczas Festivalu Literatury. Wtoczyl sie do pobliskiej galerii, ktora potem okazala sie byc 4 pietrowa galerio-ksiegarnio-antykwariatem z ogroomna iloscia starych i nowych ksiazek. Siedzialysmy tam chyba z pol dnia. No moze nie pol bo A. miala na 2.00 do pracy :)